Miałem w planach zrobienie dziś wpisu o urokach Podlasia, ale postanowiłem przełożyć to na przyszły rok, a dziś zająć się bieżącą sytuacją, także nawiązującą do podróży. Chociaż wiele osób pewnie może mi zarzucić, że nie bezpośrednio i że to tak jak na lekcjach, na których nauczyciel/ka chemii mówi: wszystko jest chemią, nauczyciel/ka biologii: wszystko jest biologią, itd. I wszyscy mają rację, z jakiegoś tam punktu widzenia.
Mój punkt widzenia jest taki: pojawiła się szczepionka na covida, ba nawet nie jedna. Ruszyła seria szczepień. Związane z podróżami? Nie bardzo? A moim zdaniem tak, bo tylko pokonanie wirusa zagwarantuje nam powrót do normalności, do podróżowania, spotykania się z przyjaciółmi, zwiedzania. Poza tym musiałem o tym wspomnieć, bo ten rok jest tak anormalny (i cała sytuacja związana z pandemią), że każdy istotny aspekt warto opisać. Albo przynajmniej o nim wspomnieć.
Niestety jest też zła wiadomość. Ta zła wiadomość to wczorajsze trzęsienie ziemi w Chorwacji, z epicentrum niedaleko Zagrzebia, w miejscowości, a może bardziej poprawnie byłoby napisać: pod miejscowością Petrinji. Miało ono siłę 6,4 stopni i podobno było odczuwalne nawet w Wiedniu i Budapeszcie. Samo miasto w dużym stopniu zostało zniszczone, a jego mieszkańcy koczują w samochodach, z obawy przed wstrząsami wtórnymi. Na razie nieznany jest bilans ofiar, bo miasto trzeba odgruzować… Koszmarny koniec roku.
A wspominam o tym dlatego, że Chorwacja to jeden z częściej wybieranych przez Polaków kierunków wakacyjnych wyjazdów. Zresztą to także jednen z moich ulubionych państw na wakacje. Bardzo przykra jest więc tragedia jaka dotknęła tych miłych, przyjaznych ludzi. W dodatku w zimie.
Sam nie wiem jak to możliwe, że niektóre lata są takim ciągiem nieszczęść wszelakich. Jak się zacznie jakaś seria, to nie wiadomo kiedy się skończy. Nie ma tak, że są jakieś pojedyncze wydarzenia, tylko zawsze przychodzą „w kupie”. Bardzo liczę na to, że przyszły rok odmieni tę tendencję i tak samo ześle nam serię szczęśliwych wydarzeń, zbiegów okoliczności – jak zwał tak zwał, byleby to było coś pozytywnego.
A żeby poprawić swoje perspektywy finansowe postanowiłem przyszły rok rozpocząć od wypozycjonowania swojej strony internetowej. Mam nadzieję, że mimo trudnej branży mi się uda. Wybrałem tę firmę: pozycjonowanie stron. Później opiszę efekty.
Mimo wszystko życzę niesmutnego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku 🙂